poniedziałek, 11 lutego 2013

19 styczeń 2013 - Zmarzły Staw

Nasze pierwsze tegoroczne spotkanie z Tatrami w pełni zimowej krasie. Rozpoczęliśmy je w Kuźnicach, kierując się żółtym szlakiem przez Dolinę Jaworzynki do Przełęczy Między Kopami i szlaku niebieskiego, a ten z kolei doprowadził nas do schroniska Murowaniec.

Od początku naszej drogi czekały na nas szlaki pokryte wszechobecną bielą śniegu – na niektórych odcinkach już całkiem dobrze przetarte, na niektórych nogi musiały trochę bardziej popracować, byśmy mogli podążać do przodu i wyżej. O wiele przyjemniej wędrowałoby się w ciągłym cieple delikatnych promieni słońca, ale czasami tak bywa, że nie można mieć wszystkiego równocześnie. Tym razem do pełni szczęścia musiały nam wystarczyć skąpane w lekkim mrozie białe pejzaże, od czasu do czasu podkreślone refleksami słońca, które w dniu naszej wędrówki najwyraźniej wolało grać z chmurami w berka. :)
Widoki te były jednak na tyle wspaniałe, że nasza radość z wędrowania wcale nie skurczyła się do rozmiaru „S” - biel śniegu pokrywająca wszelkie nierówności terenu od niższych partii reglowych aż po szczyty gór, w niepowtarzalny sposób uwydatniła przestrzeń, w której się znajdowaliśmy. Biel, która pozornie jest kolorem bez koloru i kształtu, w połączeniu z nierównościami terenu, stworzyła trójwymiarowe układy świateł i cieni.
Przy śniadaniu w schronisku ustaliliśmy dalszy przebieg trasy, czyli przejście przez Dolinę Gąsienicową i zamarzniętą taflę Czarnego Stawu Gąsienicowego, by następnie podejść pod Zmarzły Staw. Nad Karbem ćwiczyli TOPR-owcy (wtedy podejrzewaliśmy poważną akcję ratowniczą), w Koziej Dolinie kursanci szkolenia turystyki wysokogórskiej. Osiągnąwszy wyznaczony cel, powróciliśmy do Murowańca, a potem niebieskim szlakiem do Kuźnic.

Mało przyjemnym, a dość smutnym widokiem spod Karczmiska był grafitowy smog unoszący się nad Zakopanem, do którego musieliśmy powrócić. Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, że żyjemy w takim brudzie i że jest to zjawisko o aż tak ogromnej skali. Dopiero kontrast grafitu z bielą gwałtownie przypomina o tym, że w miastach nie widzimy słońca nie dlatego, że zakrywają go chmury, ale dlatego, że to słońce po prostu nie może wydobyć się zza tego smogu...

ZDJĘCIA