Z wędrówki na Krywań przywieźliśmy miłe wspomnienia, ale także niedosyt, który z pewnością zmotywuje nas do powtórnego stanięcia przy krywańskim krzyżu. A to dlatego, że gdy zbliżaliśmy się do szczytu, utonął w chmurach i mgle, a my zamiast oglądać rozpościerające się z niego panoramy, oglądaliśmy... sałatkę z pomidorów i mozzarelli, i siebie. :) Gdybyśmy na szczyt dotarli pół godziny wcześniej, punkt w walce z chmurami byłby po naszej stronie. Ostatecznie wybaczyliśmy jednak obłokom, bo ładnie kontrastując z błękitem nieba, stworzyły malownicze widoki, które mogliśmy podziwiać w drodze powrotnej.
Krywań osiąga wysokość 2495 m n.p.m., aczkolwiek niektóre źródła podają o metr mniej lub więcej. Przez pewien czas uznawany był za najwyższy szczyt Tatr - pogląd ten obalił w 1793 roku Robert Townson przeprowadzonymi badaniami pomiarowymi. Nie można natomiast odebrać Krywaniowi tego, iż jest najbardziej przewyższonym szczytem tatrzańskim - od dna Kotliny Liptowskiej (Liptovská kotlina) dzieli go 1400 m, od dna Doliny Koprowej (Kôprová dolina) 1300 m. Nazwę zawdzięcza swojemu wykrzywionemu kształtowi w części podszczytowej.
Położony jest pomiędzy dolinami: Koprową na zachodzie, Niewcyrką (Nefcerská dolina) na północy i Ważecką (Važecká dolina) na wschodzie. Południowe zbocza Krywania opadają w stronę Wielkiego Żlebu Krywańskiego (Veľký žľab), który znajduje się pomiędzy dwoma szlakami turystycznymi prowadzącymi na Krywań.
Są to szlaki: niebieski i zielony, który łączy się z niebieskim przy Rozstajach pod Krywaniem (Rázcestle pod Kriváňom) na wysokości 2140 m n.p.m. Wędrówkę szlakiem niebieskim rozpoczyna się przy Jamskim Stawie (Jamské pleso), by potem podążać przez Przedni Handel (Predný handel) i Zadni Handel (Zadný handel) w Dolinie Ważeckiej oraz Pawłowy Grzbiet (Pavlov chrbát). My wybraliśmy szlak zielony - zostawiliśmy samochód na parkingu nieopodal dawnego schroniska Ważecka Chata (Važecká chata) i udaliśmy się Drogą Wolności (Cesta Slobody) w rejon Trzech Studniczek (Tri studničky). Stąd nasza droga wiodła przez położony na 1576 m n.p.m. Gronik (Grúnik) aż do wspomnianych Rozstajów pod Krywaniem. Następnie przetrawersowaliśmy Wielki Żleb Krywiański i mijając Mały Krywań (Maly Krivań), wznoszący się na 2335 m n.p.m., dotarliśmy do Przełączki Krywańskiej (Daxnerovo sedlo - od nazwiska Słowaka Štefana Daxnera, uczestnika walk o niepodległość i narodowej wycieczki na Krywań w 1861 roku). Tutaj czekała na nas nagroda za przebytą dotychczas drogę - widok na Zielony Staw Ważecki (Zelené pleso Krivánske) położony u stóp Jamskiego Grzebienia (Jamský hrebeň), znikającego już w opadających chmurach. Grań Małego Krywania, którą pozostawiliśmy za sobą, ukazała nam się już prawie do połowy wysokości zakryta chmurami. I to właśnie w towarzystwie chmur coraz liczniej przybywających nad nasze głowy, wspięliśmy się na szczyt Krywania, gdzie znajduje się drewniany krzyż lotaryński symbolizujący niepodległą Słowację, a także (na jednym z głazów) tablica upamiętniająca mocno związanego z kulturą i działaniami niepodległościowymi Słowaka - Ľudovíta Štúra - który swoją wędrówką na Krywań 16 sierpnia 1841 roku (w towarzystwie grupy orędowników niepodległości słowackiej) przyczynił się do narodzin tradycji corocznej narodowej wędrówki Słowaków na Krywań.
Odcinek pomiędzy Studniczkami a Rozstajami jest dość długi i ciągły, przez co niektórym może wydać się nużący. Ja jednak oceniam go jako ciekawy, gdyż ładnie i wyraźnie pokazuje zmianę górskich pięter przyrodniczych, przejścia: las - kosodrzewina, kosodrzewina - hale i hale - piargi / rumowiska skalne. Ponadto w części południowego zbocza Gronika, zobaczyć można zrekonstruowany bunkier oraz pamiątkową tablicę, usytuowane w miejscu walk słowackiego oddziału partyzantów Vysoké Tatry z Niemcami, w których to w 1945 roku poległo sześciu partyzantów wraz ze swoim dowódcą Štefanem Morávką. Ku pamięci S. Morávki, który przed wstąpieniem do partyzantki był uczestnikiem Słowackiego Powstania Narodowego, poświęcona jest także osobna tablica, umieszczona na głazie nieopodal. Do bunkra prowadzi ścieżka oddalona od zielonego szlaku o jedną, dwie minuty marszu.
Droga wiodąca od Rozstajów pod Krywaniem w kierunku szczytu, jest już bardziej wymagająca - biegnie wśród rumowiska skalnego i różnej wielkości głazów. Im bliżej wierzchołka tym bardziej trzeba uważać, ale nie tyle z powodu trudności szlaku (choć spacerowy nie jest), co z powodu zagęszczenia ludzi na nim i wynikającej stąd konieczności mijania się na linii wychodzący - schodzący.
Bez wątpienia, pomimo upływu czasu i szeregu zmian, jakie zaszły na słowackiej ziemi od momentu, gdy stała się ona niepodległa, Krywań nadal odgrywa w kulturze i w życiu Słowaków dużą rolę. O tym jak dużą, świadczy nie tylko kultywowanie narodowych wędrówek na krywański szczyt, ale również obecność wizerunku Krywania w istotnych elementach słowackiej codzienności - na banknotach i monetach, a swego czasu także w godle narodowym.
Przy planowaniu wędrówki na Krywań koniecznie trzeba wziąć pod uwagę brak schronisk na całym odcinku trasy (poza punktami początkowymi, w których rozpoczynamy wejście na szlak) i w związku z tym wyposażyć się w odpowiedni do rodzaju wędrówki ekwipunek.
ZDJĘCIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz